Wracasz do domu zmęczony po ciężkim dniu pracy. Kolejne zebranie, następny stos dokumentów, 25 nieprzeczytanych maili. No więc jesteś w domu, jeszcze obiad, praca domowa dzieci, zmywanie i pranie i… uff… nareszcie odpoczynek. Pora zrelaksować się przed Twoim ulubionym serialem.
Spis treści
Nie ma się co oszukiwać – moda na różnorakie seriale nie przemija, ba, nawet się rozkręca. Seriale powstawały, powstają i pewnie wciąż będą powstawać. Dlaczego? Potrafią przywiązać widza na miesiąc, na cały sezon lub… na lata.
Najdłuższe seriale trwały po kilkanaście lat, a jeśli przyjąć, że Ulica Sezamkowa także jest serialem, to mamy prawdziwego rekordzistę, który emitowany jest już ponad 50 lat!
Od nich wszystko się zaczęło
Wracając do wspomnianej już Ulicy Sezamkowej, ten program po raz pierwszy wyemitowano w 1969 roku i z miejsca stał się bardzo popularny wśród dzieci. Do tego stopnia, że Ulica stała się wyznacznikiem dla innych tego typu seriali w przyszłości.
Innym prekursorem stylu była z całą pewnością Dynastia. Losy rodziny Carringtonów śledziły miliony, a wiele późniejszych oper mydlanych wzorowało się na tym tasiemcu.
Opery mydlane to tak naprawdę odrębna kategoria seriali – trudno bowiem porównać Modę na sukces czy Klan z nowoczesnymi serialami jak Gra o tron czy serialami komediowymi takimi jak Przyjaciele. O każdym z nich można by napisać odrębny artykuł.
Co kusi w serialach
Dlaczego tak kochamy seriale? Czy to wyrafinowana fabuła? Niesamowita gra aktorska? A może historie, z którymi możemy się utożsamiać? Przecież nawet jeśli fabuła osadzona jest w kosmosie, jak w Star Trek, to można w historiach bohaterów odnaleźć coś z naszego życia.
Trudno jednoznacznie powiedzieć, skąd fascynacja serialami. Być może kochamy je właśnie dlatego, że dają nam tę codzienną odskocznię od przyziemnych bolączek takich jak zakupy, korki i wywiadówki w szkołach. Gdy zmęczeni siadamy przed telewizorem, łapiemy za pilota i cyk… kolejny odcinek właśnie się zaczyna. Można się zrelaksować, można odpłynąć.
A może jednak filmy? Co wolisz – komedie, horrory, sensacje?